Zapraszamy do obejrzenia wywiadu z dr Anną Potok na temat niekonwencjonalnych źródeł dochodów mieszkańców wsi. Rozmowę prowadzi Ryszard Holzer.
Jesteśmy świadkami dużych zmian, które zachodzą na polskiej wsi, dotyczących 40% jej mieszkańców. Coraz mniej rodzin zajmuje się produkcją rolną. Dawniej na przeciętnej polskiej wsi było kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt gospodarstw rolnych, które produkowały na rynek, hodowały krowy i świnie, a stada kur kręciły się wokół zabudowań. Teraz we wsi jest zaledwie kilka, a czasem jedynie pojedyncze gospodarstwa produkujące na sprzedaż. Kiedyś jako „małe” określano gospodarstwa 3-5 ha, dzisiaj już gospodarstwo 20 ha traktowane jest jako niezbyt duże, a dopiero gospodarstwa ok. 50 ha dają szansę na utrzymanie rodziny z produkcji rolnej. Tymczasem, jak wynika ze Spisu Rolnego z 2010 r., gospodarstw powyżej 20 ha jest w Polsce zaledwie 7,6%, a powyżej 50 ha – 1,6 %. Wiele rodzin, mimo że żyją w gospodarstwach, które mają status gospodarstwa rolnego – zupełnie nie prowadzą produkcji rolnej, albo produkują tylko na własne potrzeby. Z rzadka w tych zagrodach widzi się krowy, a nawet trzodę chlewną czy drób.
Z czego zatem żyją właściciele tych drobnych gospodarstw i ich rodziny? Szczęśliwie, jeśli mają stałą pracę poza gospodarstwem i comiesięczną pensję. Bywa – choć rzadziej – że prowadzą własne przedsiębiorstwo. Znaczna liczba rodzin, posiadając niewielki obszar ziemi, nie ma żadnego, albo bardzo niski dochód. Za utrzymaniem statusu gospodarstwa rolnego i nie pozbawiania się posiadanej ziemi przemawiają głównie ubezpieczenie w KRUS, niski podatek gruntowy oraz dopłaty unijne. Właściciele takich gospodarstw środki do życia zdobywają najczęściej z dorywczej, zazwyczaj sezonowej pracy. Młodzi członkowie rodzin rolniczych mają małe szanse na stałą pracę, szczególnie we wsiach położonych peryferyjnie, oddalonych od większych ośrodków miejskich. Coraz częściej najaktywniejsi z nich wsie opuszczają i nie stają się liderami zmian.
Data publikacji: 2012 r.